Pozwólmy dziecku być samodzielnym

Etap rozpoczynania edukacji przedszkolnej to najwyższy czas na to, aby dziecko było samodzielne. Przedszkole to doskonałe miejsce na trening samodzielności, bo maluch, patrząc na kolegów i koleżanki, chce ich naśladować. Trzylatek, który w domu za żadne skarby sam się nie ubierze, w przedszkolu spróbuje włożyć kurteczkę, widząc, jak to robią starsze dzieci. Siedząc z innymi maluchami przy stole, poradzi sobie z obiadem, choć w domu domagał się, by go karmić. Ale prawdą jest też to, że im dziecko bardziej samodzielne, tym większa szansa, że w przedszkolu od razu mu się spodoba. Gdy da sobie radę z ubieraniem, jedzeniem, myciem rączek, poczuje się bardziej pewne siebie. Wielu rzeczy możemy jeszcze kandydata na przedszkolaka nauczyć. Maluchy w  wieku 3-4 lat, z ogromną chęcią nabywają  nowe umiejętności, które pozwalają im na poczucie się niemal zupełnie niezależnymi od swoich opiekunów. Z dumą też prezentują swoje wszelkie nowe osiągnięcia. Jest też tak, że nadopiekuńczy rodzice,  robią wszystko za swoje dziecko. Pomimo faktu, że dziecko mogłoby samodzielnie jeść, pić, czy nawet nalać do kubeczka soku, rodzic wyręcza je w takich czynnościach. Rodzice muszą zdawać sobie sprawę z faktu, że dziecko szybko przyzwyczaja się do takiego stanu rzeczy i jest mu tak wygodnie. Kiedy w przedszkolu staje się zdane na siebie, musi szybko nauczyć się samodzielności. Rodzice powinni mu w tym pomóc. Pozwolenie na nieporadne zdobywanie pierwszych samodzielnych umiejętności, to także wpajanie dziecku przekonania o jego wartości. Samodzielne dziecko, które nie jest chowane pod kloszem „rodzicielskiej zaradności”, wyrośnie w przyszłości na człowieka, który nie będzie bał się podejmować własnych decyzji i dążyć do samorealizacji.

 Jak sprawić by przedszkolak był samodzielny?

Rodzice mają największy wpływ na kształtowanie osobowości dziecka. Dlatego to przede wszystkim od nich zależy, czy będzie ono pewne siebie, bez kompleksów, samodzielne i zdolne do podejmowania własnych decyzji.

Jak zatem należy postępować prawidłowo?

  • Przede wszystkim mądrze towarzysząc dziecku i ufając w jego możliwości.
  • Po drugie okazując   cierpliwość.
  • Po trzecie: zachęcając i chwaląc każdy sukces.

Na każdym kroku zachęcajmy do podejmowania nowych wyzwań. Małymi krokami pozwalajmy dziecku na bycie samodzielnym i na gromadzenie nowych doświadczeń. Każdy, nawet najmniejszy sukces dziecka powinien być powodem dla pochwalenia jego nakładu pracy i inicjatywy. Gdy dziecku nie udaje się coś, trzeba być wyrozumiałym i cierpliwym, a jeśli tylko tego potrzebuje trzeba mu służyć wszechstronnym wsparciem Gdy dziecko czuje, że działamy razem z nim, a nie wbrew niemu, jest chętne do współpracy.  Włączajmy go do  codziennych działań, zachęcajmy do wspólnego ich wykonywania, tym samym pomożemy mu stać się bardziej samodzielnym. Gdy powiemy  do trzylatka: ” teraz sprzątnij swoje rzeczy”, nie będzie zachwycony. Prawdopodobnie poczuje się obarczony zadaniem, które wykracza poza jego możliwości, a i przekora, tak charakterystyczna dla tego wieku, da o sobie znać. Trudno  będzie namówić go do pracy i niewykluczone, że wieczór zakończy się łzami. Gdy natomiast zaproponujemy, że zrobimy   to razem, okaże się, że przyjmie to pełen entuzjazmu! Postarajmy się w małym dziecku rozbudzić chęć do robienia razem czegoś, na pewno to polubi, a z czasem zrobi to samo, bez przypominania. Ale gdy poprosi o pomoc, przyłączmy się z entuzjazmem, niech nie zauważy, że to nieatrakcyjne zadanie. W pierwszych latach życia dziecka, gdy nie potrafi ono wywiązywać się z otrzymywanych poleceń, należy pokierować nim przy codziennych zajęciach. Jednak kiedy dziecko trochę podrośnie i jest już bardziej samodzielne, rodzice powinni jak najprędzej zniknąć ze „sceny”, ale włączyć się, jeżeli malec zaczyna tracić kontrolę i zapominać o różnych rzeczach. Warto spóźnić się czasem (ale rzadko) do przedszkola lub do kina – wtedy dziecko samo poczuje konsekwencje i na przykład zobaczy, że spotkała je przykrość. Dzieci nie lubią czegoś przegapić i boleją nad tym bardziej niż rodzice. To główny motyw pobudzający aktywność. Samodzielności należy uczyć pod okiem rodziców. Nie można pozostawiać dziecka samego sobie .Rodzice muszą zadbać, aby dziecku nie stała się krzywda, ale nie mogą trzymać  je pod kloszem. Doświadczenia zdobywane przez malucha procentują w przyszłości. Jeśli ma stworzone warunki do rozwoju w kierunku samodzielności, takie też prawdopodobniej będzie. Oczywiście, wiele zależy od osobowości małego człowieka, ale jeśli chce się uczyć samodzielnego ubierania się, czy korzystania z toalety, trzeba zrobić wszystko, aby te chęci wykorzystać w odpowiednim kierunku.

Negatywne zachowania rodziców

Często brak samodzielności u dziecka może wynikać nie z jego charakteru, nieśmiałości i zamknięcia na otaczający go świat, ale niestety z zachowania rodziców i opiekunów malucha. Dorośli są nadopiekuńczy i boją się, że nowe aktywności podejmowane przez dziecko są zbyt niebezpieczne i trudne, aby podołało im samemu. Rodzicom może brakować czasu i cierpliwości, aby pozwolić dziecku na samodzielne ubranie się czy jedzenie. Nie chce nam się sprzątać po posiłku dziecka jedzonym bez asysty osoby dorosłej. Nie wierzymy, że dziecko potrafi samo zjeść, czy skorzystać z toalety. Uznajemy, że jest zbyt małe, aby było samodzielne. Wyręczając je jednak we wszystkim popełniamy błąd. Nie motywujemy  do podjęcia działania i nie zachęcamy do samodzielności. Jeśli dziecko cały czas słyszy, że nie da rady czegoś zrobić, w końcu zaczyna w to wierzyć i nie podejmuje kolejnych prób w przyszłości. Z drugiej strony, rodzice mogą mieć nadmierne ambicje dotyczące dziecka i wymagają od niego wykonywania zadań, których naprawdę nie jest w stanie zrobić. Przecenianie możliwości podobnie jak ich niedocenianie u dziecka, jest niewłaściwym zachowaniem.

 Co wolno, a czego nie należy robić:

●  Sprawmy, by nasz  przedszkolak był samodzielny tak jak jego rówieśnicy.

●  Dajmy dziecku oparcie, okazujmy, że w nie wierzymy, i stwarzajmy sytuacje, w których  się przekona, iż wiele potrafi.

● Unikajmy obrażania dziecka (głupi, leń,  osioł), porównań (Magda już umie, a ty?), gróźb (porozmawiamy, jak wróci ojciec), oskarżeń (ty nigdy, ty zawsze), pouczeń i kazań   (ja w twoim wieku), szyderstw i kpin.

● Chwaląc dziecko, nie używajmy zwrotów „No, wreszcie zrozumiałeś, nauczyłeś się”.

To nie działa wzmacniająco, a wręcz przeciwnie, przypomina wcześniejsze niepowodzenia. Raczej powiedzmy: „Dobrze, już umiesz, rozumiesz”.

●  Jeśli chcemy nauczyć nasze dzieci poczucia własnej wartości, musimy pokazywać, że sami  takie poczucie mamy, i jak bardzo jest ono dla nas ważne.

● Nie używajmy w stosunku do dziecka słów: mądry, piękny, głupi, zły. Powodują one jego   zaszufladkowanie. Mówmy raczej o czynach, np. „Dobrze to wymyśliłeś”. Dzięki temu dziecko jest bardziej świadome tego, co potrafi.

● Wystrzegajmy się komunikatów sugerujących odrzucenie i karcenie poprzez: mimikę twarzy (gniewne zmarszczki), spojrzenie (zimne, wnikliwe), gesty (wzruszenie ramion,grożenie palcem), dotyk (niecierpliwe poklepywanie).

● Zachęcajmy dziecko do wypowiadania słów, które je wzmacniają, np.: chcę, wybieram, zdecydowałem. Natomiast oduczajmy tych sformułowań, które je osłabiają, np.: muszę, powinienem, nic na to nie poradzę.

 Dlaczego dziecko nie potrafi być samodzielne ?

Jest kilka przyczyn, dla których dziecko nie potrafi być samodzielne. Jedna z nich to nieśmiałość. Chcąc pomóc dziecku, należy podkreślać jego silne strony. Przyczyną tego, że dziecko nie potrafi forsować  Ciągłe pouczanie, krytykowanie i karcenie dziecka sprawia, że  traci ono pewność siebie. Trzeba  sobie uświadomić, że od krytyki skuteczniejsza jest pochwała i zachęcanie do własnej inicjatywy. Dziecko akceptowane, otoczone ciepłem i miłością czuje się kimś ważnym. Jego poczucie własnej wartości sprawia, że jest otwarte, przyjazne wobec ludzi,  optymistycznie podchodzi do życia. Ufa sobie i innym, a także ma większe szanse na odniesienie sukcesu. Natomiast dziecko, które często słyszy, że czegoś nie umie, nie potrafi lub jest leniwe, będzie uważało, że jest do niczego i nie ma na to rady. Taka zaniżona ocena własnego „ja” wywołuje niepewność siebie, trudność w podejmowaniu wyzwań i wyrażaniu własnego zdania.

Dlaczego samodzielność dziecka i wykonywanie czynności samoobsługowych jest takie ważne?

Gruszczyk – Kolczyńska  i Ewa  Zielińska zauważają, że dzieci, które marudzą i ociągają się przy bodaj każdej czynności samoobsługowej, przenoszą taki styl zachowania na sytuacje zadaniowe, także typu szkolnego – zbyt  wolno układają przedmioty potrzebne do zajęć, zwlekają z wykonaniem poleceń, pokazują, jak wielką łaskę czynią nauczycielce. Sieją bałagan (rzucają ręcznik byle gdzie, depczą po swoich ubraniach w szatni, przeciągają się po stole i rozrzucają jedzenie, itd.), są równie niestaranne w realizacji zadań typu intelektualnego, ponieważ ciągle czegoś szukają (przesuwają, przestawiają, itp.), umyka   im sens zadań i dlatego porzucają je zaraz po rozpoczęciu. Dopraszają się pomocy, chociaż przy niewielkim wysiłku mogłyby poradzić sobie same (ale wiedzą, że mama, tata czy pani prędzej czy później ulegnie i wykona tą czynność za nich). Przenoszą ten nawyk na sytuacje zadaniowe – szukają wzrokiem nauczycielki, pokazują swoją bezradność  i otrzymują dodatkową pomoc. Po raz kolejny dowiadują się, że opłaca się być bezradnym. Tłumaczenie rodziców, że dziecko jest jeszcze małe, ma czas się nauczyć, albo,że coś jest dla niego za trudne, nie jest przekonującym argumentem, bowiem jak wykazują wyniki badań E Eanusa: Dwuipółroczne dziecko umie przynieść z kuchni szklankę z wodą (napełnioną do ¾) bez rozlania. Dwuipółroczne dziecko potrafi samodzielnie włożyć majteczki i spodenki. Nieco starsze dzieci nakładają skarpety i buciki na nóżki lecz nie radzą sobie ze sznurówkami,W trzecim roku życia ok. 75% dzieci samodzielnie wkłada płaszczyk, rozpina (95%) i zapina (50%)  guziki, myje twarz i ręce nie mocząc ubrania

Kochasz swoje dziecko mądrze – stawiaj mu wymagania. oczywiście dostosowane  do jego wieku i możliwości. I pamiętaj, że trening czyni mistrza – daj dziecku czas i okazję, by szlifowało nowe umiejętności, dzięki temu w przyszłości będzie zaradne, pełne wiary we własne siły, odpowiedzialne, odważne w pokonywaniu trudności i podejmowaniu decyzji. Po prostu… daj swojemu dziecku szansę

 Opracowanie: mgr Teresa Pykosz

Dodaj komentarz

Powrót na górę strony

Strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z naszej strony, zgadzasz się na ich użycie. Więcej informacji

Skip to content